poniedziałek, 20 października 2014

Epilog

Serce biało-czerwone  
Serce pomarańczowe

Serce ostrożne     
Serce przebojowe

Serce chmurne          
Serce pogodne

Serce introwertyczne
Serce ekstrawertyczne

Serca pracowite
Serca szczere
Serca chcące kochać

Tak. On chciał kochać. Chciał. Szkoda, że tylko i wyłącznie siebie. I przy tej miłości własnej nie starczyło już przestrzeni dla kochania kogoś więcej.
Czy był szczery? Cóż, na pewno nie kłamał, jeśli to równoznaczne określenie. Nie obiecywał jej przecież dozgonnej miłości oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. On nie był z tych. Chyba nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, że ją krzywdzi. Po prostu zadziałał według znanego schematu, z tym, że to działanie trwało tym razem znacznie dłużej niż zazwyczaj. 
Nie był dojrzały i na tym polegał cały problem. Jakie to proste, prawda?

Trudno jest, przecież wiem
wierzyć w bajki, jeszcze w życie wplatać je.

Zabawne. A ona uwierzyła. Przez ten jeden moment, tego jednego dnia, zanim całkowicie wyłączyła myślenie i skupiła się tylko i wyłącznie na doskonałej harmonii ich ciał. Tak, właśnie wtedy była absolutnie naiwna i uwierzyła we współczesną wersję księcia na białym koniu.
Przeliczyła się. Boleśnie się przeliczyła.

A on? On usłyszał tylko jakiś czas później Jesteś idiotą z ust Ireen. Przyjaciółka jak zwykle trafiła w sedno. Ale było za wcześnie, by ten fakt zrozumiał. Wciąż nie dorósł do roli mężczyzny. Wciąż był w gruncie rzeczy chłopcem i nawet nie dopuszczał do świadomości faktu, że skrzywdził Ewę.

I tak skończyła się ich historia.
Prozaicznie. Absolutnie prozaicznie.
Nawet Ewa była w stanie powiedzieć po pewnym czasie, że czas leczy rany.
Choć nie bez trudu.
__________

Koniec. Drętwy i beznadziejny. Ja to wiem. I nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak bardzo musiałam ze sobą walczyć, żeby go nie zmieniać. Pokusa była ogromna.
Mam dla Was ważną informację --> klik.
Dziękuję za Waszą obecność tutaj. W życiu nie miałam aż tylu komentarzy z anonima co przy tym opowiadaniu. To dla mnie absolutna nowość :) Jesteście cudowne!